Coraz więcej dziedzin naszego życia zmienia się w takim tempie, że trudno jest już uchwycić ogromną część nowości, zwłaszcza w aspekcie techniki, w tym również elektroniki. Dotyczy to również żeglarstwa śródlądowego oraz motorowodniactwa. Ten kto regularnie pływa po jeziorach od kilku lat szybciej wyłapuje zmiany. Mimo to zawsze znajdzie się coś co w tym kontekście nas potrafi zaskoczyć, choćby aplikacje mobilne związane z żeglarstwem lub inne systemy do wyznaczania tras na wodach takie jak NaviSail – zarówno na smartfonach jak i tabletach.
Zacznijmy od wyposażenia łódek
Ich kształty może nie zmieniają się radykalnie, ale za to do wnętrz producenci wprowadzają coraz więcej udogodnień. Na przykład w ośmioosobowej Antili znajdują się już trzy kabiny z drzwiami. Dodatkowo montowany bywa telewizor. Jest dosyć przestronna toaleta. Zwolennikom żeglowania rekreacyjnego producent proponuje dziobowe stery strumieniowe.
Ten rodzaj sterów staje się już normą i montowane są one w najbardziej wysuniętych częściach rufy lub dziobu. Ster strumieniowy kieruje jednostką dzięki mocnemu naporowi wody. Sprawdzają się zarówno w żaglówkach, jak i łodziach motorowych. Stery strumieniowe zasilane są przy pomocy osobnego akumulatora.
Dodatkowo sterujemy już coraz częściej kołem sterowym mając przed sobą monitor rejestrujący szlak, pokazujący między innymi aktualną głębokość i pogodę.
Ważny jest też wybór silnika do żaglówki, który przydaje się nam nie tylko podczas cumowania, ale również w trakcie flauty. Zdecydowanie sprawdza się zaburtowy spalinowy. Popularne są Suzuki i Yamahy, chociaż podczas ostatniego rejsu świetnie nam się spisywał Mercury.
Co ciekawe nie ma jednoznacznych opinii co do zewnętrznych koszyków na obijacze i tu nie ma się czemu dziwić, ponieważ w Mikołajkach obijaczem zahaczyliśmy o inną łódkę podczas cumowania. Toteż, mając na uwadze takie doświadczenia, niektórzy producenci sprzedają łódki bez koszy.
Pływanie bez większego wysiłku
To akurat mogą zapewnić jachty motorowe, w których też nie jest łatwo się połapać i część z nich przypomina maleńkie stateczki, choćby Nautiki, Laguny lub Nautinery. Oczywiście wiatr nie odgrywa przy rejsie taką jednostką większej roli. Chyba że jest to pogoda sztormowa w postaci białego szkwału. Wyposażenie wnętrza takiego jachtu również niejednokrotnie przypomina urządzenie eleganckiego domku kempingowego. Na jeziorach jachty motorowe są wynajmowane coraz częściej, chociaż żeglarze z doświadczeniem mają do nich duży dystans i raczej ich załóg nie kojarzą z żeglarzami.
Mimo to technika posuwa się do przodu. Tylko jak sobie poradzić z coraz większym tłokiem na jeziorach? Warto eksplorować wody śródlądowe Polski i odkrywać nowe zakątki, a NaviSail zdecydowanie w tym pomoże. Mazury to niejedyne rozwiązanie na rejs!